Kategorie
Aktualności

Fundacja Basta zwraca się do Rzecznika Praw Obywatelskich

Fundacja Basta skierowała do Rzecznika Praw Obywatelskich prof. Marcina Wiącka oficjalne pismo, w którym zwraca uwagę na systemowy charakter bezczynności Przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji (KRRiT) wobec licznych orzeczeń o bezczynności.

Pismo zostało wystosowane w nawiązaniu do posiedzenia Senatu RP, podczas którego senator Adam Bodnar zwrócił się do Rzecznika z pytaniem o możliwą interwencję w tej sprawie.

„Sądy administracyjne potwierdzają to, o czym mówimy od początku: KRRiT celowo nie rozpatruje naszych zawiadomień, pozwalając, by sprawy się przedawniały. To nie tylko bezczynność – to odmowa stosowania prawa. Dlatego zwracamy się do RPO z prośbą o interwencję” – mówi Bart Staszewski, prezes Fundacji Basta.

Jak informowaliśmy wcześniej, Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie wydał już ponad 30 wyroków stwierdzających bezczynność Przewodniczącego KRRiT – w części przypadków z rażącym naruszeniem prawa.
W 21 sprawach sąd nałożył na regulatora grzywny w łącznej wysokości 135 000 zł oraz przyznał Fundacji Basta 52 500 zł rekompensat za przewlekłość postępowania.

Sądy w uzasadnieniach wskazywały, że KRRiT „celowo unikała rozpoznania wniosków” Fundacji, co doprowadziło do utraty możliwości nałożenia sankcji wobec nadawców, którzy publikowali audycje zawierające mowę nienawiści wobec osób LGBT+.

W piśmie do Rzecznika Praw Obywatelskich Fundacja zwraca się o:

  • podjęcie z urzędu analizy i interwencji w sprawie działań (lub zaniechań) KRRiT,
  • ocenę, czy przewlekłość działań regulatora narusza konstytucyjną zasadę równości i zakazu dyskryminacji,
  • wystąpienie do KRRiT z żądaniem wyjaśnienia przyczyn zaniechań,
  • rozważenie wystąpienia ogólnego RPO w sprawie skuteczniejszej ochrony przed mową nienawiści w mediach audiowizualnych.

„Nie oczekujemy przywilejów – oczekujemy stosowania prawa. Skoro sądy jednoznacznie stwierdzają rażące naruszenia, to pora, by ktoś wreszcie zapytał: dlaczego nikt za to nie ponosi odpowiedzialności” – dodaje Staszewski.

Podczas niedawnego posiedzenia Senatu RP, senator Adam Bodnar – były Rzecznik Praw Obywatelskich – zwrócił się do obecnego RPO z pytaniem o planowane działania wobec opisanej sytuacji. Wskazał, że sprawa ma charakter systemowy i dotyczy praworządności, równości wobec prawa oraz skuteczności państwowych mechanizmów ochrony przed mową nienawiści.

Fundacja Basta liczy, że interwencja Rzecznika Praw Obywatelskich pomoże przywrócić działanie prawa w obszarze nadzoru nad mediami, a tym samym realnie wzmocni ochronę osób narażonych na dyskryminację w przestrzeni publicznej.

 Zobacz wcześniejszy artykuł: „Bezprecedensowa seria wyroków WSA wobec KRRiT – 135 tys. zł grzywien i 52,5 tys. zł rekompensat dla Fundacji Basta”

Kategorie
Aktualności

Fundacja Basta została Organizacją Pożytku Publicznego!

Z dumą ogłaszamy, że Fundacja Basta uzyskała oficjalny status Organizacji Pożytku Publicznego (OPP).
To symboliczny, ale niezwykle ważny moment w naszej historii – potwierdzenie, że nasza codzienna praca na rzecz praw człowieka, równości i przeciwdziałania mowie nienawiści spełnia najwyższe standardy transparentności, ciągłości i znaczenia społecznego.

Przez ostatnie lata:

  • monitorowaliśmy media, reagując na mowę nienawiści i manipulacje,
  • składaliśmy zawiadomienia do prokuratury i wygrywaliśmy procesy,
  • stawaliśmy po stronie osób i grup, które w debacie publicznej często nie mają głosu.

Dzięki uzyskaniu statusu OPP możemy działać jeszcze skuteczniej — a już w przyszłym roku będzie można przekazać nam 1,5% podatku.

To sukces całej społeczności, która nas wspiera.
Dziękujemy wszystkim darczyńcom, partnerom i osobom, które wierzą, że równość i godność to nie przywileje, tylko prawa człowieka.

Kategorie
Aktualności

Senat odrzucił sprawozdanie KRRiT – pytania o Fundację Basta na posiedzeniu

Senat odrzucił sprawozdanie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji oraz informację o działalności Rady Mediów Narodowych w 2024 roku. Wcześniej w izbie wyższej parlamentu wystąpiła przewodnicząca regulatora Agnieszka Glapiak, która nie szczędziła krytyki Telewizji Polskiej. Zapewniła, że jako szefowa KRRiT będzie wyciągała konsekwencje wobec nadawców naruszających przepisy dotyczące m.in. bezpieczeństwa państwa.

Podczas posiedzenia głos zabrał senator Adam Bodnar, który przypomniał, że w 2018 roku w Telewizji Polskiej wyemitowano aż 1 800 materiałów dotyczących Pawła Adamowicza, wskazując na skalę problemu. Następnie zadał dwa pytania przewodniczącej KRRiT.

Pierwsze dotyczyło działalności Fundacji Basta, która w ciągu ostatnich trzech lat złożyła 71 wniosków do przewodniczącego KRRiT w trybie art. 18 ustawy o radiofonii i telewizji. Żaden z tych wniosków nie został rozpatrzony. Bezczynność organu zakończyła się postępowaniami przed sądem administracyjnym, który wydał ponad 30 wyroków wobec KRRiT, z czego kilka jest już prawomocnych. Łączna kwota grzywien nałożonych na KRRiT to ponad 135 tys. zł, a 52,5 tys. zł rekompensat zasądzono na rzecz Fundacji Basta.

Senator zapytał wprost, czy nowa przewodnicząca zamierza kontynuować linię ignorowania skarg Fundacji Basta i wyroków sądów administracyjnych, czy też wprowadzi realną zmianę.

Agnieszka Glapiak w swojej odpowiedzi zapewniła, że każdy ma prawo do składania skarg, a wszystkie są analizowane, jednak nie udzieliła konkretnej odpowiedzi na pytania senatora, proponując przekazanie informacji na piśmie.

Fakty: bezprecedensowa seria wyroków WSA

Przypomnijmy: od maja 2022 r. do lipca 2025 r. Fundacja Basta złożyła 71 wniosków do przewodniczącego KRRiT o wszczęcie postępowań wobec nadawców szerzących homofobiczną mowę nienawiści. Żaden nie został rozpatrzony.

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie (WSA) wydał 34 wyroki stwierdzające bezczynność KRRiT, a siedem z nich potwierdził już Naczelny Sąd Administracyjny. W 21 wyrokach sąd nałożył grzywny po 5 000 zł (łącznie 135 tys. zł) na KRRiT oraz przyznał Fundacji Basta rekompensaty po 2 500 zł (łącznie 52,5 tys. zł) tytułem kosztów sądowych i utraconych możliwości działania.

WSA stwierdził, że KRRiT działała z rażącym naruszeniem prawa, celowo doprowadzając do przedawnienia postępowań, co uniemożliwiło ukaranie nadawców za łamanie prawa. Tak surowe rozstrzygnięcia – zwłaszcza przyznanie organizacji społecznej rekompensaty pieniężnej – to absolutny ewenement w polskim sądownictwie administracyjnym.

Sprawa pokazuje, jak kluczowa jest rola sądów administracyjnych w pilnowaniu instytucji publicznych i egzekwowaniu od nich wykonywania obowiązków. Jednocześnie wymijająca odpowiedź przewodniczącej KRRiT podczas posiedzenia Senatu każe pytać, czy rzeczywiście nastąpi zmiana kursu, czy też pozostanie przy dotychczasowej praktyce ignorowania skarg społeczeństwa obywatelskiego.

Fundacja Basta będzie nadal monitorować działania regulatora i egzekwować przestrzeganie prawa – tak, by media w Polsce działały zgodnie z ustawą, a instytucje państwowe wypełniały swoje obowiązki wobec obywateli.

Kategorie
Aktualności Strzelectwo

Opinia Fundacji Basta do projektu Polski 2050


Projekt nowelizujący ustawę o broni i amunicji (Dz.U. 1999 nr 53 poz. 549 z późn. zm.) przewiduje wprowadzenie obowiązkowych, cyklicznych badań lekarskich i psychologicznych dla posiadaczy broni palnej. Głównym celem jest ujednolicenie wymogów zdrowotnych wobec wszystkich cywilnych posiadaczy pozwolenia na broń oraz zwiększenie bezpieczeństwa publicznego. Niniejsza analiza przedstawia krytyczną ocenę tego projektu pod kątem: spójności logiczno-prawnej proponowanych przepisów, zasadności objęcia badaniami okresowymi wszystkich grup posiadaczy broni (sportowców, kolekcjonerów, pracowników ochrony, myśliwych itp.), identyfikacji źródeł zagrożeń związanych z użyciem broni (zwłaszcza w świetle danych o wypadkach myśliwskich), konstytucyjności i proporcjonalności proponowanych środków, potencjalnych skutków społeczno-administracyjnych oraz porównania z dotychczasowymi regulacjami celem oceny racjonalności planowanej zmiany.

Uzasadnienie projektu nowelizacji ustawy o broni i amunicji posłów Polski 2050 identyfikuje wprost jako źródło ryzyka: polowania, pomyłki „człowiek–dzik”, wypadki śmiertelne i omyłkowe odstrzały gatunków chronionych. Autorzy cytują przykłady zdarzeń i opierają ratio legis na tym, że to myśliwistrzelają „częściej” i w warunkach większego ryzyka dla osób postronnych. Nie przedstawiono porównywalnego materiału ryzyka dla innych kategorii (sportowcy, ochrona osób i mienia, szkoleniowcy). Innymi słowy, baza dowodowa projektu jest wąska i typowo łowiecka, więc użycie jej do obciążenia wszystkich grup cywilów posiadających broń byłoby rozciąganiem wnioskowania poza to, co posłowie potrafią udowodnić. W przypadku proporcjalności to brak „konieczności” i „niezbędności” dla grup niesprawczych jest głównym problemem. Test proporcjonalności wymaga, by środek był: (a) przydatny, (b) konieczny (brak mniej dolegliwych alternatyw), (c) proporcjonalny sensu stricto. Dla myśliwych uzasadnienie pokazuje użyteczność i przyczynowość (wypadki na polowaniach). Dla pozostałych kategorii, nie. Co gorsza, projekt wprost twierdzi, że „nie ma możliwości podjęcia działań alternatywnych” i nie rozważa żadnych wariantów. To poważny brak metodologiczny: zanim rozszerzy się restrykcje na całe środowisko (np. sportowców), należy wykazać, że mniej uciążliwe środki są niewystarczające. Tu tego nie ma.

Projektowa diagnoza ryzyka opiera się na specyfice polowań w terenie otwartym (strzały do „niezidentyfikowanego celu”, obecność osób postronnych, pomyłki gatunków). To nie jest charakterystyka strzelectwa sportowego (strzelnice, nadzór, tor zamknięty). Skoro uzasadnienie „niesie” wyłącznie tezy łowieckie, to równe obciążenie sportowców czy kolekcjonerów byłoby niedopasowane do ryzyka – ergo nieproporcjonalne. W uzasadnieniu padają statystyki i kazusy polowań; nie ma natomiast danych o zwiększonej szkodowości w sporcie czy ochronie osób i mienia. Ustawodawca powinien wykazać, że w tych grupach występuje systemowy deficyt bezpieczeństwa, którego nie da się ogarnąć istniejącymi środkami. Tego brak. W rzeczywistości jest to kalka podobnego projektu, tej samej partii z 2024 roku doklejona do nowych, politycznych pomysłów.

Uzasadnienie powołuje się na „zrównanie wymogów” – tu logika jest jasna, natomiast rozciąganie tego argumentu na inne cele (sport), których projekt nie obejmuje, byłoby pozorną równością: równe traktowanie różnych ryzyk to de facto nierówność materialna. Prawo powinno różnicować obciążenia według ryzyka, nie ujednolicać ich wbrew faktom. Projekt sam przyznaje, że wejście w życie wygeneruje kumulację badań (szczególnie w pierwszym roku) i nowe obowiązki po stronie Policji. Dla myśliwych to koszt uzasadniony dowodami. Dla sportu i pozostałych grup -byłby to koszt bez wykazanej redukcji szkód, czyli niegospodarne zużycie zasobów (czas, kolejki, koszty po stronie obywateli i systemu). Przy obecnych wakatach w komendach przy wydawaniu zezwoleń może to oznaczać też paraliż systemu w tym zakresie.

Co w takim razie? Tak: okresowe badania dla myśliwych, bo tu są konkretne dowody i ryzyka. Nie: mechaniczne „zrównanie” badań dla sportowców, i innych bez przedstawienia osobnej, rzetelnej diagnozy ryzyka i przetestowania mniej dolegliwych alternatyw. To byłoby nieproporcjonalne i nieracjonalne w świetle własnego uzasadnienia projektu.

Fundacja zapowiada złożenie szerokiej opinii w momencie poddania projektu do konsultacji.

Kategorie
Aktualności Bez kategorii monitoring

Bezprecedensowa seria wyroków WSA wobec KRRiT – 135 tys. zł grzywien i 52,5 tys. zł rekompensat dla Fundacji Basta

Fundacja Basta, działająca na rzecz praw człowieka i przeciwdziałania dyskryminacji, w okresie od maja 2022 r. do lipca 2025 r. złożyła łącznie 71 wniosków do Przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji (KRRiT) Macieja Świrskiego o wszczęcie z urzędu postępowań administracyjnych w związku z nienawistnym treściami w audycjach audiowizualnych. Wnioski dotyczyły m.in. treści propagujących homofobiczną mowę nienawiści, co stanowiło naruszenie art. 18 ust. 1 ustawy o radiofonii i telewizji. Mimo spełnienia wszystkich wymogów formalnych, żaden z tych 71 wniosków nie został rozpatrzony przez Przewodniczącego KRRiT w prawidłowy sposób – w żadnej ze spraw organ nie wszczął postępowania administracyjnego ani nie ukarał nadawcy. W praktyce oznaczało to całkowitą bierność regulatora wobec sygnalizowanych naruszeń.

Seria wyroków WSA w Warszawie stwierdzających bezczynność

Wobec braku reakcji ze strony Przewodniczącego KRRiT Fundacja Basta w części spraw złożyła skargi na bezczynność organu do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie (WSA). Do tej pory zapadło już ponad 30 wyroków WSA w tych sprawach – łącznie 34 wyroki stwierdzające bezczynność Przewodniczącego KRRiT. W odniesieniu do skarg dotyczących audycji z 2022 r. wydano 7 wyroków WSA, z których wszystkie zostały następnie utrzymane w mocy wyrokami Naczelnego Sądu Administracyjnego (NSA) po oddaleniu skarg kasacyjnych organu. Natomiast w sprawach dotyczących audycji z 2023 r. zapadło w ostatnim czasie (maj – lipiec br.) 25 wyroków WSA, przy czym we wszystkich z nich sąd stwierdził, że bezczynność Przewodniczącego miała miejsce z rażącym naruszeniem prawa.

Co więcej w ostatnich 21 sprawach (wyroki od 22 maja br.) Sąd, uznając poważny charakter naruszenia, sięgnął po nadzwyczajne środki przewidziane w ustawie i wymierzył organowi grzywny po 5 000 zł każda oraz przyznał Fundacji Basta sumy pieniężne po 2 500 zł tytułem rekompensaty. Łącznie nałożono już 135 000 zł grzywien i zasądzono 52 500 zł rekompensat na rzecz Fundacji Basta. Tak częste zasądzenie sum pieniężnych na rzecz skarżącego jest ewenementem – to zjawisko niezwykle rzadkie, wręcz bezprecedensowe.

Ustalenia sądu: rażące naruszenie prawa i umyślne zaniechanie

W uzasadnieniach wyroków WSA zawarto wyjątkowo surową ocenę działania (a właściwie braku działania) Przewodniczącego KRRiT. Sąd zwrócił uwagę, że postępowanie w sprawie ukarania nadawcy za naruszenie powinno toczyć się „w trybie niejako przyśpieszonym”, gdyż „karę można nałożyć jedynie w okresie roku od emisji audycji”– szybka reakcja jest niezbędna, inaczej sprawa się dezaktualizuje. Tymczasem brak podjęcia przez organ czynności w przewidzianej formie spowodował utratę możliwości skutecznego przeprowadzenia postępowania w ustawowym terminie. Okoliczność, że Przewodniczący KRRiT dopuścił do upływu krótkiego, rocznego terminu przedawnienia sankcji, „nie mogła umknąć uwadze organu i co w ocenie Sądu przesądza umyślność w jego działaniu, nakierowanym na upływ terminu wydania decyzji a tym samym – uniknięcie prowadzenia żmudnego postępowania”.

WSA stwierdził wprost, że zachowanie organu nie było wynikiem błędu czy zaniedbania, ale celowym działaniem mającym uniemożliwić rozstrzygnięcie sprawy i pociągnięcie nadawców do odpowiedzialności. W ostatnich 21 wyrokach sąd uznał, że działanie organu było „umyślnie zmierzające do uniemożliwienia Stronie skutecznego działania w celu uzyskania rezultatu w postaci nałożenia przez organ sankcji karnej na nadawcę”, bowiem „nierozpoznanie (…) wniosku przez 24 miesiące musiało nieuchronnie doprowadzić do przekroczenia ustawowego terminu (…) roku od naruszenia obowiązku” przez nadawcę. Innymi słowy, Przewodniczący KRRiT poprzez przewlekłe zaniechanie świadomie doprowadził do przedawnienia możliwości nałożenia kary na nadawcę za wskazane naruszenia.

Zdaniem WSA, organ jako profesjonalny regulator „obowiązany był znać niechybne skutki swojej opieszałości, w postaci przedawnienia możliwości nałożenia kary pieniężnej na nadawcę”, a fakt zignorowania tych skutków świadczy o rażącym naruszeniu prawa. Taki „charakter działania organu… uzasadnia wymierzenie mu (…) grzywny w wysokości 5 000 zł” w każdej sprawie.

Bezprecedensowe środki – rekompensaty dla Fundacji

W opisywanych orzeczeniach WSA nie poprzestał na formalnym stwierdzeniu bezczynności i nakazaniu organowi wydania decyzji. Z uwagi na drastyczny charakter naruszeń prawa przez organ sąd administracyjny skorzystał z nadzwyczajnych środków dyscyplinujących przewidzianych w ustawie – nakładając na Przewodniczącego KRRiT wspomniane grzywny oraz przyznając Fundacji Basta rekompensaty pieniężne. W uzasadnieniach sąd wyjaśnił, że samo zobowiązanie organu do wydania decyzji (w sytuacji, gdy termin materialnoprawny już upłynął), ani nawet ukaranie go grzywną, nie są wystarczające, by zrekompensować skutki bezczynności ani zapobiec podobnym naruszeniom w przyszłości. Jak czytamy w jednym z wyroków: „Zdaniem Sądu, ani zobowiązanie organu do rozpoznania wniosku Fundacji (…), ani grzywna, która nie spowoduje przywrócenia terminu prawnomaterialnego – przedawnienia nałożenia kary pieniężnej, nie będą stanowiły dostatecznej dolegliwości dla organu. Jedynie przyznanie sumy pieniężnej na rzecz strony skarżącej, pełnić będzie funkcję kompensacyjną, a zarazem przeciwdziałającą na przyszłość tego typu naruszeniom, powtarzającym się notorycznie po stronie organu”. Innymi słowy, dopiero finansowa rekompensata dla strony skarżącej spełnia tu rolę realnej dolegliwości dla organu i środka prewencyjnego.

WSA zaznaczył, że przyznanie sum pieniężnych (po 2 500 zł każda) było uzasadnione szczególnymi okolicznościami – „brakiem możliwości innego zadośćuczynienia prawom Skarżącej Fundacji, która na skutek działania organu została w sposób nieodwracalny (…) pozbawiona prawa do sądu”. Środek ten ma też uświadomić skarżącej organizacji, że nie jest bezbronna wobec opieszałości władzy, a zarazem pokazać organowi, iż sąd administracyjny dostrzega i sankcjonuje dolegliwości, jakie dotknęły stronę wskutek bezczynności władzy publicznej. Warto podkreślić, że tak częste i konsekwentne zarządzanie sum pieniężnych na rzecz skarżącego podmiotu jest bez precedensu – w orzecznictwie sądów administracyjnych środki takie stosowane są niezwykle rzadko. Decyzja WSA, by aż w 21 sprawach z rzędu przyznać Fundacji Basta rekompensatę finansową obok grzywny dla organu, podkreśla wyjątkową wagę i powtarzalność naruszeń po stronie KRRiT.

Konsekwencje dla nadzoru nad mediami w Polsce

Wielokrotne wyroki WSA w Warszawie w sprawach zainicjowanych przez Fundację Basta ujawniają poważny problem systemowy w funkcjonowaniu państwowego nadzoru nad mediami. Sytuacja, w której konstytucyjny organ regulacyjny umyślnie nie wykonuje swoich ustawowych obowiązków, skutecznie uniemożliwiając wyciągnięcie konsekwencji wobec nadawców szerzących treści sprzeczne z prawem, narusza podstawowe zasady praworządności. Jak wskazuje Fundacja Basta, ochrona przestrzeni medialnej przed mową nienawiści i manipulacją należy do kluczowych obowiązków KRRiT, a zignorowanie takich działań podważa mandat tej instytucji jako organu stojącego na straży wolności słowa, prawa do informacji i interesu publicznego.

Skutki prawne tej bezczynności już teraz wykraczają poza same postępowania sądowe. Po pierwsze, sytuacja przyciągnęła uwagę organów kontroli państwowej – Sejm RP podjął uchwałę zobowiązującą Najwyższą Izbę Kontroli do zbadania działalności KRRiT właśnie „w zakresie realizacji konstytucyjnych i ustawowych obowiązków stania na straży wolności słowa, prawa do informacji [oraz] interesu publicznego w radiofonii i telewizji”.. Po drugie, zaniedbania KRRiT mogą rodzić konsekwencje na forum Unii Europejskiej – Fundacja Basta już w lipcu 2023 r. złożyła skargę do Komisji Europejskiej, zarzucając Polsce niewypełnienie obowiązków wynikających z prawa unijnego dot. przeciwdziałania mowie nienawiści w mediach audiowizualnych. Tego rodzaju postępowanie może skutkować działaniami KE w ramach nadzoru nad implementacją unijnego prawa medialnego, tj. dyrektywy o audiowizualnych usługach medialnych.

Wielokrotne stwierdzenie przez sąd umyślnej i rażącej bezczynności organu państwowego rodzi pytania o odpowiedzialność personalną kierownictwa KRRiT oraz o skuteczność obecnych mechanizmów kontrolnych. Dlatego w związku z tymi naruszeniami Fundacja Basta przygotowuje zawiadomienie do prokuratury z tytułu art. 231 kodeksu karnego, czyli niedopełnienia obowiązków służbowych przez byłego Przewodniczącego KRRiT Macieja Świrskiego.  Wyroki są nieprawomocne.

Sygnatura aktData wyrokuOrzeczenieGrzywna dla KRRiTrekompensata dla Fundacji + zwrot opłaty sądowej
VI SAB/Wa 32/252025.07.10rażąca bezczynność50002500+100
VI SAB/Wa 33/252025.07.10rażąca bezczynność50002500+100
VI SAB/Wa 34/252025.07.10rażąca bezczynność50002500+100
VI SAB/Wa 35/252025.07.10rażąca bezczynność50002500+100
VI SAB/Wa 36/252025.07.10rażąca bezczynność50002500+100
VI SAB/Wa 43/252025.06.16rażąca bezczynność50002500+100
VI SAB/Wa 44/252025.06.16rażąca bezczynność50002500+100
VI SAB/Wa 45/252025.06.16rażąca bezczynność50002500+100
VI SAB/Wa  47/252025.06.16rażąca bezczynność50002500+100
VI SAB/Wa 42/252025.06.11rażąca bezczynność50002500+100
VI SAB/Wa 46/252025.06.11rażąca bezczynność50002500+100
VI SAB/Wa 115/242025.05.28rażąca bezczynność50002500+100
VI SAB/Wa 113/242025.05.28rażąca bezczynność50002500+100
VI SAB/Wa 114/242025.05.28rażąca bezczynność50002500+100
VI SAB/Wa 111/242025.05.28rażąca bezczynność50002500+100
VI SAB/Wa 7/252025.05.27rażąca bezczynność50002500+100
VI SAB/Wa 8/252025.05.27rażąca bezczynność50002500+100
VI SAB/Wa 105/242025.05.22rażąca bezczynność50002500+100
VI SAB/Wa 106/242025.05.22rażąca bezczynność50002500+100
VI SAB/Wa 109/242025.05.22rażąca bezczynność50002500+100
VI SAB/Wa 108/242025.05.22rażąca bezczynność50002500+100
VI SAB/Wa 3/252025.05.06rażąca bezczynność0100
VI SAB/Wa 4/252025.05.06rażąca bezczynność0100
VI SAB/Wa 5/252025.05.06rażąca bezczynność0100
VI SAB/Wa 6/252025.05.06rażąca bezczynność0100
Kategorie
Aktualności

W całej Polsce pojawiają się ulotki

W całej Polsce – od wielkich miast po najmniejsze wsie – zaczęły pojawiać się ulotki, które wywołują wściekłość wśród polityków PiS. Zwykłe kartki papieru? Dla nich – śmiertelne zagrożenie. Bo ich treść uderza w sedno. To my – obywatele i obywatelki – zorganizowaliśmy jedną z największych niezależnych akcji tej kampanii wyborczej. I robimy to bez poparcia żadnej partii, ale za to z ogromnym wsparciem ludzi dobrej woli. Poniżej reakcja posła PiS Sebastiana Łukaszewicza.

Do piątku, w skrzynkach pocztowych pojawi milion egzemplarzy naszych ulotek trafi do Polaków i Polek – także tam, gdzie nie sięga ani telewizja, ani internet, ani publiczna debata. To dzięki dobroczynności naszych darczyńców możemy drukować i rozsyłać te materiały do każdego zakątka kraju. Każda złotówka od nich to kolejna skrzynka pocztowa, kolejny dom, kolejna rozmowa przy stole.

Na ulotkach? Proste, rzetelne porównanie dwóch kandydatów na Prezydenta RP. Bez propagandy. Bez partyjnych haseł. Tylko fakty: wartości, dorobek, konsekwencje wyboru. Chcemy dotrzeć do ludzi niezdecydowanych, zmęczonych, często celowo dezinformowanych – bo to właśnie ich głos może przesądzić o tym, czy Polska pójdzie w stronę demokracji, czy wróci do autorytarnych schematów.

Efekt? Politycy PiS reagują jak zawsze – agresją. Zamiast odnieść się do treści ulotek, zarzucają nam „manipulację” i „ukrytą kampanię”. To zabawne, szczególnie w ustach ludzi, którzy przez lata budowali swoje wpływy na propagandzie, niejawnych pieniądzach i hejcie.

To nie tylko ulotki. To ruch. To sygnał, że społeczeństwo obywatelskie nie zasnęło – przeciwnie, budzi się. I nie zamierza już oddawać pola bez walki.

Wciąż można nas wesprzeć. Każda darowizna, każda para rąk do pakowania, każda skrzynka pocztowa, do której trafi ulotka, to kolejny krok w stronę nadziei.

Nie pozwólmy, by historia się powtórzyła. Rozsyłamy prawdę – i to wystarcza, żeby PiS reagował agresywnym oskarżeniami.

Kategorie
Aktualności

Ruszamy z jedną z największych akcji ulotkowych tej kampanii!

Z ogromną determinacją i poczuciem odpowiedzialności uruchamiam jedną z największych obywatelskich akcji tej kampanii wyborczej. Milion egzemplarzy ulotek trafi w najbliższych tygodniach do obywateli i obywatelek w całej Polsce – do miast i miasteczek, na wieś, do miejsc, gdzie często nie dociera ani debata publiczna, ani realna wiedza o tym, co naprawdę jest dziś stawką.

Ulotki te w prosty, ale rzetelny sposób porównują dwóch kandydatów na urząd Prezydenta RP. Nie ma w nich miejsca na propagandę ani manipulację – jest jasne zestawienie wartości, dorobku i konsekwencji wyboru, przed którym stoimy jako społeczeństwo. Chcę dotrzeć z tym przekazem do osób niezdecydowanych, zmęczonych, rozczarowanych, często celowo dezinformowanych. To właśnie ich głos – lub jego brak – może zaważyć na tym, czy w Polsce utrzymamy kurs na demokrację, czy też pozwolimy na powrót autorytarnych metod i brutalnego języka polityki.

Nie stoję za żadną partią. Nie mam dostępu do wielomilionowych budżetów kampanijnych. Mam jednak przekonanie, że obywatelskie zaangażowanie – szczere, niezależne i masowe – może zmienić bieg historii. Dlatego proszę: pomóż mi dotrzeć z tym przekazem jak najdalej.

Każda złotówka przekazana na druk i dystrybucję to realna zmiana:

  • kolejna skrzynka pocztowa,
  • kolejny mieszkaniec Polski, który przeczyta prawdziwe informacje,
  • kolejny głos przeciwko nawrotowi autorytaryzmu, nietolerancji i propagandy.

Ta kampania nie toczy się tylko w mediach czy na wielkich wiecach. Toczy się także w domach, na osiedlach, w rozmowach przy stole i w decyzjach podejmowanych w ciszy, tuż przed wyborami. Od nas zależy, czy w tych chwilach zwycięży nadzieja – czy strach.

Wesprzyj akcję ulotkową i pomóż dotrzeć z rzetelną informacją tam, gdzie jest dziś najbardziej potrzebna.

Dziękuję za każdą formę wsparcia. Razem możemy więcej, niż się nam wydaje.
Nie odpuszczajmy. Nie pozwólmy, by historia się powtórzyła.

Nasze działania finansujemy z grantu. Więcej danych tutaj.

Bądź na bieżąco – zostań naszym darczyńcą i otrzymaj dostęp do newslettera.

Zapisz się do newslettera